Pandemia koronawirusa zatrzymała ruch pielgrzymkowy, turystyczny i rekolekcyjny – nikt nie nawiedza zabytkowego klasztoru sióstr norbertanek i sanktuarium Męki Pańskiej w Ibramowicach. Siostry pozbawione dochodów marzną w grubych klasztornych murach, bo nie stać ich na ogrzewanie kompleksu i zaspokojenie podstawowych egzystencjalnych potrzeb, a na dodatek ciążą na nich długi związane z koniecznym remontem obiektu stanowiącego dziedzictwo narodowe. Przeorysza klasztoru przesłała KAI dramatyczny apel z gorącą prośbą o pomoc, opisując sytuację klauzurowych mniszek.
Publikujemy treść nadesłanego KAI apelu:

Szanowni Państwo,
Umiłowani w Chrystusie Cierpiącym Siostry i Bracia!

Niniejszym ośmielam się zwrócić z bardzo serdeczną i gorącą prośbą o rozważenie możliwości przekazania dalej drogą elektroniczną wśród krewnych i znajomych niniejszego „Apelu”, który pozwalam sobie skierować do wszystkich Ludzi Dobrej Woli w wyjątkowo trudnym położeniu sytuacyjnym i materialnym, w jakim obecnie znalazł się nasz norbertański klasztor.

Składa się na to kilka bardzo poważnych problemów, które jak lawina kolejno i niespodziewanie spadają na naszą klauzurową wspólnotę już od kilku ostatnich lat.

Pierwszą problematyczną kwestią jest prowadzony od trzech lat generalny remont bardzo zniszczonych elewacji barokowego zespołu kościelno-klasztornego wraz z rekonstrukcją pierwotnego hełmu wieży klasztornej (która zwaliła się w latach 60-tych) i wzmocnieniem jej fundamentów. Jest to remont na ścisłych warunkach dofinansowania z Funduszy Europejskich, gdzie niestety w trakcie prac (zwłaszcza wykopów w osiemsetletnich podziemiach świątyni) ujawniły się niespodzianki architektoniczno-konstrukcyjne oraz inne nieprzewidziane wcześniej komplikacje, które spowodowały dodatkowo wzrost koniecznych nakładów finansowych ze środków własnych klasztoru w wysokości ok. 500 tysięcy złotych!!!

Nie byłoby aż tak wielkiego problemu, gdyż mam już wieloletnie doświadczenie w systematycznym prowadzeniu prac remontowych i trudzie pozyskiwania funduszy, gdyby nie to, że na przełomie 2018/2019 roku niespodziewanie i nagle uderzyła we mnie wiadomość o zaawansowanej chorobie nowotworowej z rozsiewem wewnętrznym, gdzie określano mój stan jako beznadziejny z prawdopodobieństwem rychłej śmierci…

Nadmienię przy tym, że jestem przeoryszą wspólnoty stosunkowo słabej i nielicznej (11 sióstr) – z dużą przewagą sióstr starszych, słabych i chorych, które wtedy musiałam pozostawić poddając się pilnej hospitalizacji…

Dziś nie wstaję z kolan wdzięczna Bogu i Ludziom za wymodlony Cud szczęśliwie przebytej, bardzo poważnej operacji i chemioterapii, którą zakończyłam z dobrym wynikiem w sierpniu 2019 r. Przez wiele kolejnych miesięcy – aż do stycznia 2020 r. – byłam jednak tak bardzo słaba, że nie byłam w stanie prowadzić zaplanowanych zbiórek pieniężnych na wkład własny do remontu, podczas gdy prace z Funduszy Unijnych musiały być kontynuowane i opłacane w ścisłych rygorach terminowych. Zaciągnęłam długi, które teraz trzeba pilnie spłacać. W chwili obecnej staję na nogi i szukam możliwości pozyskiwania ofiar. W tym wysiłku maksymalnie na miarę dostępnych możliwości wspiera mnie – zarówno na płaszczyźnie moralnej jak i materialnej – Kuria Diecezjalna w Kielcach.

Zabierając się ostro do działania wraz z moimi Współsiostrami zaplanowałyśmy na najbliższy czas podróże do licznych parafii naszej Diecezji celem kwestowania, co dotąd zawsze przynosiło bardzo skuteczny ratunek finansowy.

Jednakże wraz z nastaniem pandemii koronawirusa jesteśmy zmuszone zrezygnować ze wspomnianej akcji na czas nie wiadomo jak długi… Sytuacja naszej wspólnoty staje się obecnie wyjątkowo dramatyczna także dlatego, że obecnie absolutną podstawą naszego utrzymania jest ruch turystyczny i pielgrzymkowy do nowo ustanowionego Sanktuarium Męki Pańskiej. W ostatnich latach nie prowadziłyśmy żadnej produkcji własnej jak wyroby spożywcze, czy artystyczne, gdyż całą siłą skupiłyśmy się na prowadzeniu prac interwencyjnych i remontowych nad naszym zabytkowym zespołem klasztornym, który odzyskałyśmy po trudnym okresie PRL`u w stanie katastrofalnego zdewastowania. Kolejno wyremontowane części kompleksu klasztornego wynajmujemy do celów gościnnych, rekolekcyjnych, kulturalnych, konferencyjnych i tym podobnych. Ponadto bardzo zaangażowałyśmy się w nowy wymiar naszej duchowej misji, jaką jest kustoszowanie w klasztornym Sanktuarium. Prowadzimy liczne wydarzenia o charakterze duchowym i modlitewnym z udziałem dużej liczby wiernych, którzy przybywając tutaj znacznie wspierają nas hojnymi ofiarami.

Obecnie wraz z powszechnie wprowadzoną kwarantanną zostały odwołane wszystkie rezerwacje wynajmu budowli przyklasztornych oraz liczne wydarzenia modlitewne z dużym udziałem czcicieli Pana Jezusa Cierpiącego (w tutejszym łaskami słynącym Obrazie), które w okresie Wielkiego Postu zawsze osiągały swój doroczny szczyt, zwłaszcza podczas Odpustu Niedzieli Palmowej i nie tylko… Obecnie ze względu na nagły brak wiernych taca i puszka świątynna są prawie puste… Tym samym ustały najważniejsze źródła bieżących dochodów, bez których brakuje nam środków do opłacenia podstawowych potrzeb egzystencjalnych, w tym lekarstw, opłat za energię elektryczną, czy też kosztownego ogrzewania zespołu klasztornego. Jednocześnie – jak już wspomniałam wyżej – nie mamy żadnych rezerw finansowych, a jedynie niespłacone długi z racji kryzysu remontowego. Wszelkie dotychczasowe źródła wsparcia zostały wyczerpane, a kolejne, o które się ubiegamy w różnych instytucjach, są możliwe dopiero w późniejszych terminach wg panujących procedur.

SOS!

Szanowni Państwo, tym zwrotem o ratunek finansowy, zwracamy się do tych osób, które są przekonane do naszej prośby i mają możliwości materialne, aby nas wesprzeć. Ze względu na zbiórkowy charakter naszej akcji każda złotówka ma dla nas znaczenie.

Przelewu środków można dokonać na następujące konto bankowe:
Klasztor Sióstr Norbertanek, Imbramowice 105, 32-353 Trzyciąż,
Bank Pekao SA 96 1240 1431 1111 0010 0609 0925

Tych zaś spośród naszych Sióstr i Braci, którzy są w kryzysie, prosimy chociaż o jeden akt strzelisty w tej intencji!

Jak już wyżej wspomniałam – nasz klasztor to zarazem Sanktuarium i miejsce rozwijającego się kultu Pana Jezusa Cierpiącego w Jego łaskami słynącym Obrazie, gdzie często wraz z rzeszą pątników płynie modlitwa błagalna we wszystkich intencjach naszych Dobroczyńców, którzy wspierają duchowo i materialnie przeoryszę w chorobie oraz klasztorne dzieła remontowe. Ponadto w każdy I i III piątek miesiąca podczas czuwania modlitewnego o godz. 21.00 sprawowana jest Msza Święta przed łaskami słynącym Obrazem Pana Jezusa Cierpiącego w intencji naszych Dobroczyńców. Ufamy i mamy świadectwa, że Chrystus z wielką łaskawością spogląda na tych, którzy wspierają zakony i przyczyniają się do materialnej odnowy Jego świątyń… Niech zatem On sam ze swoją przemożną łaską będzie doczesną i wieczną nagrodą dla wszystkich naszych umiłowanych Przyjaciół i Darczyńców. Szczęść Boże!

s. Faustyna, Maria Przybysz OPraem
Przeorysza Imbramowicka

Imbramowice, dn. 26 marca 2020 r.

www.imbramowice.norbertanki.org

Źródło: ekai.pl